Książka rodzicielska "Self- reg " doktora Stuarta Shankera wydana przez wydawnictwo Mamania opisuje metody samoregulacji teoretycznie dla dzieci, ale tak naprawdę również dla ich rodziców - jak rodzic potrafi się wyregulować to i nauczy tego swoje dziecko.
Czasy, w których żyjemy nie sprzyjają spokojnemu rodzicielstwu i dzieciństwu. Dzień jest napięty, mamy pełny grafik, wszędzie się spieszymy, szybko jemy, szybko rozmawiamy, dużo korzystamy z telefonów, tabletów, telewizorów. Brakuje czasu na zastanowienie się jak się dzisiaj czuje, o czym mówią mi komunikaty z ciała, czego potrzebuję. Chyba nikogo nie zaskoczę tym, że zestresowana mama to zestresowane dziecko.. Niby to wiemy, niby słyszeliśmy, niby gdzieś mówili- ale jak wdrożyć to do swojego życia ? Jak zwolnić? Przecież wszystko musi być zrobione, czas goni, jeszcze zdążę odpocząć- brzmi znajomo ? Pomyśl teraz chwilkę o sobie, o tym jak wyglądałby dzień, kiedy nic nie musisz ? Kiedy zaczynasz spokojnie i tak też kończysz wieczorem.. Jak wyglądałby taki dzień ? jak byś się czuła ? Przyjemnie, prawda ?
Co prawda ta książka opisuje metody samoregulacji dla dzieci, aczkolwiek możemy korzystać z nich my wszyscy, a nasz przebodźcowany układ nerwowy nam za to podziękuje.
Autor książki przedstawia nam nie tylko różne metody samoregulacji, które są potwierdzone badaniami i stosowane od lat aż do dnia dzisiejszego z powodzeniem, ale także pokazuje przykłady zachowań kiedy możemy rozpoznać, że dziecko jest przeciążone i należy pomóc mu się wyciszyć. Autor opisuje wiele historii zza drzwi gabinetu, zarówno z dziećmi w wieku przedszkolnym, szkolnym i z nastolatkami- co było dla mnie szczególnie cenne bo wydaje się, że problem wsród młodzieży jest coraz większy, a nam brakuje wiedzy jak im pomagać w samoregulacji, walce ze stresem, emocjami i presją rówieśniczą.
Cytując : " Sens Self- reg polega na tym, że to nie reakcja czy zachowanie jest tym , co musimy opanować lub zahamować. Właściwe pytanie to nie " czemu nie mogę oprzeć się temu impulsowi ? ", ale "czemu ten impuls pojawił się we mnie - AKURAT TERAZ ?"
Nakładające się na siebie stresory powodują przeciążenie systemu , przez co stresujemy się jeszcze bardziej, a nasza wytrzymałość jest mniejsza- błędne koło stresu, w które my dorośli, a także nasze dzieci niejednokrotnie wchodzimy..
Pozwolę sobie jeszcze przytoczyć ważne słowa autora , tak aby lepiej ukazać sens metody samoregulacji:
"W Self- Reg "problematyczne" zachowania są postrzegane jako bezcenne oznaki tego, że dziecko doświadcza nadmiernego stresu. Pomyśl o dziecku, które jest bardzo impulsywne lub wybuchowe, ma trudności z regulacją emocji, często doświadcza kryzysów emocjonalnych lub ma bardzo zmienne nastroje, nie umie znosić frustracji , poddaje się przy najmniejszych przeszkodach , ma problemy z utrzymaniem uwagi albo ignorowaniem rozpraszających je bodźców i kłopoty w radzeniu sobie z relacjami lub z odczuwaniem empatii. Zachowania, które wyzwalają nasze automatyczne myśli, że dziecko jest "niegrzeczne" lub "leniwe" lub też "powolne" często są oznaką, że poziom stresu u tego dziecka jest zbyt wysoki, i że brakuje mu "paliwa w baku". Tak więc Self- Reg uczy nas, jak określić co stanowi stresory dla danego dziecka i w jaki sposób możemy je zredukować. Następnie musimy dziecku pomóc w nauce samodzielnego radzenia sobie z tym wszystkim. "
Chyba nic więcej nie muszę dodawać.. Jesteśmy chronicznie przemęczeni i zestresowani, tak- nasze dzieci również, czasami drobna zmiana planów, inna droga z domu do przedszkola, głośne trąbienie samochodów, stresująca zabawa , pani w przedszkolu w złym humorze, brak drzemki- to wszystko może wywołać stres u naszych dzieci, które najlepiej się czują jak mają zachowany plan dnia i wszystko postępuje zgodnie z nim. Nie zawsze układa nam się tak dzień, aby poszło wszystko zgodnie z planem dlatego wiedza o tym, co robić i jak aby pomoc dziecku się odstresować, a tym samym wyregulować emocje i napięcie jest niezwykle cenna.
Polecam książkę rodzicom dzieci w każdym wieku, ale również osobom, które pracują w przedszkolach, szkołach, pedagogom, psychologom jako alternatywa do pracy z dziećmi z trudnościami, a. także wszystkim tym , którzy sami chcą się nauczyć metod samoregulacji.
To jak ? Spróbujecie ?
Cudownego dnia,
Martyna